„Niezależni i samorządni". Byli prezydenci miast planują założyć nową partię

- Wielu samorządowców odczuwa rozgoryczenie brakiem stosownych decyzji ze strony rządu mających na celu poprawę funkcjonowania samorządów. Stąd pomysł powołania partii, która będzie dbała o ich interesy.
- Inicjatywy utworzenia partii podjęli się byli prezydenci Tychów, Gliwic i Nowej Soli, a obecnie senatorowie: Andrzej Dziuba, Zygmunt Frankiewicz i Wadim Tyszkiewicz.
- W pierwszej kolejności senatorowi chcą jednak wnieść projekt ustawy likwidujący dwukadencyjność. Wniosek o jej zniesienie wystosował też ostatnio Związek Miast Polskich.
Ponad 220 samorządowców spotkało się ostatnio w Krakowie na dorocznym Zgromadzeniu Ogólnym Związku Miast Polskich. Tradycyjnie dużo rozmawiano o problemach w funkcjonowaniu JST, nie zabrakło też głosów krytyki wobec rządu w kwestii braku ważnych decyzji, których podjęcie było wcześniej wielokrotnie obiecywane.
- Obecnie po wyborach prezydenckich w środowisku toczy się dyskusja, czy nowy prezydent będzie wetował ustawy, czy je podpisywał. My jednak na tej sali zdajemy sobie sprawę, że wiele kwestii potrzebnych do „załatwienia” w ogóle nie rozbija się o problem weta czy braku weta prezydenta. Wiele działań jest do przeprowadzenia w ramach codziennych operacyjnych działań rządu i wszystkich jego agend, także poprzez codzienną dobrą współpracę - zwracał uwagę Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia i prezes ZMP.
Tyle nam obiecywano półtora roku temu. Realizacja wielu z tych obietnic nie wymaga nawet pieniędzy, tylko przyzwoitości
- zauważył burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut.
Senatorowie zbudują zaplecze polityczne. Inicjatorami trójka byłych prezydentówBiorący udział w zgromadzeniu senator Andrzej Dziuba, czyli były wieloletni prezydent Tychów, zapowiedział rozpoczęcie budowy zaplecza politycznego w parlamencie dla samorządów jako efektu rozczarowania i zniecierpliwienia wobec braku realizacji zapowiedzi deklarowanych przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Chodzi o utworzenie partii politycznej, która będzie się opierać o dwa filary: samorząd i przedsiębiorców.

Wspólnie z nim podejmą tę inicjatywę senatorowie Zygmunt Frankiewicz - były prezydent Gliwic i Wadim Tyszkiewicz - były prezydent Nowej Soli. Najpierw, już najbliższych tygodniach, zamierzają założyć klub parlamentarny „Niezależni i samorządni”. Jak poinformował były włodarz Nowej Soli, chętnych do bycia członkiem klubu jest już 5 senatorów, więc brakuje jeszcze 2.
- Cały czas pracujemy nad tym i prowadzimy rozmowy, aby ten plan zrealizować. Kolejnym krokiem może być utworzenie nowego ugrupowania, partii środka, która nie będzie zajmowała się kwestiami ideologicznymi takimi jak aborcja, czy zdejmowanie krzyży, tylko budowaniem silnej Polski - podkreślił w rozmowie z portalem „Money” Wadim Tyszkiewicz. - Tworzymy partię dla mających dosyć duopolu PO-PiS, która będzie alternatywą dla brunatnej Polski - stwierdził z kolei w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Najpierw zniesienie dwukadencyjności. „Trzeba naprawić to, co zepsuł PiS”Już na najbliższym posiedzeniu Senatu planują natomiast wnieść projekt ustawy dotyczący zniesienia dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
- Trzeba naprawić to, co zepsuł PiS. Czy będzie wola polityczna wszystkich ugrupowań? Trudno mi powiedzieć, ale my jako osoby wywodzące się ze środowiska samorządowców zrobimy wszystko, aby ten projekt złożyć. Nie konsultowaliśmy go z partiami politycznymi, bo dla nas sprawa jest oczywista - głosowanie przeciw temu projektowi, to opowiedzenie się za dalszym łamaniem Konstytucji i ograniczeniem biernego prawa wyborczego - stwierdził Wadim Tyszkiewicz, cytowany przez „Money”.
Na spotkaniu w Krakowie też o dwukadencyjności sporo dyskutowano. Część samorządowców zadeklarowała gotowość do podjęcia zdecydowanych, a nawet radykalnych działań w obronie zapisanego w Konstytucji biernego i czynnego prawa wyborczego.
ZMP skierowało wniosek do Sejmu. Chce przywrócenia poprzedniego stanu prawnegoZgromadzenie Ogólne ZMP postanowiło skierować do Sejmu RP wniosek o usunięcie z prawa wyborczego przepisów ograniczających liczbę kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast i przywrócenie stanu prawnego obowiązującego w tym zakresie przed 2018 rokiem.

W uzasadnieniu przegłosowanego stanowiska zwrócono uwagę, że „nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, aby ten dyskryminujący i, w naszej opinii, niekonstytucyjny przepis ograniczający liczbę kadencji dotyczył wyłącznie jednej grupy osób wybieranych w wyborach bezpośrednich: wójtów, burmistrzów i prezydentów miast”.
"Wybory w ciągu ostatnich lat pokazują, że mieszkańcy świadomie wybierają swoich włodarzy"Związek Miast Polskich wytknął, że nie dotyczy on m.in. posłów, senatorów i radnych, za to rady gmin, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast dotyczy procedura odwołania w drodze referendum.
„Wybory w ciągu ostatnich lat pokazują, że mieszkańcy świadomie wybierają swoich włodarzy. W ostatnich wyborach samorządowych wymieniona została niemal połowa włodarzy gminnych, natomiast w wyborach parlamentarnych 23 proc. posłów. Apelujemy o równe traktowanie wszystkich osób sprawujących mandat z wyboru. Nie zgadzamy się, aby pozbawiać naszych mieszkańców ich demokratycznego prawa wyboru i decydowania o przyszłości lokalnych wspólnot samorządowych” - zakomunikowali.
portalsamorzadowy